niedziela, 4 października 2015

PRZEPIS NA PYSZNĄ DOMOWĄ LUTENICĘ

Domowo przyrządzona lutenica nie ma równych sobie. Głęboki czerwony kolor, aksamitna konsystencja z wyraźnie wyczuwalnymi kawałkami pieczonej papryki, doskonała kombinacja smaków - słodki, lekko kwaśny i słony, wyjątkowy aromat pieczonych warzyw... Wszystko to szczelnie zamknięte w słoiczku w domowej spiżarni. 




Co prawda, dla zapracowanych, zawsze jest dostępna wersja "gotowa", czyli kupna, która również doskonale potrafi zaspokoić kubki smakowe i resztę zmysłów. 
Dla zwolenników domowych przetworów umieszczamy przepis, według którego w bułgarskich wsiach, babcie do dnia dzisiejszego, pielęgnując tradycje, późną jesienią przyrządzają ten wyjątkowy przysmak. Zimą hojnie obdarowują nim swoje dzieci, wnuki i prawnuki - słoiczek lutenicy niesie w sobie wspomnienie lata, przekaz miłości i zaangażowania, jak również troski o najbliższych. Na równo z dżemem z dzikich porzeczek i konfitury z dzikiej róży, lutenica to jeden z najbardziej pożądanych domowych przetworów w tej części Europy. 






Na początek uprzedzamy - nie ma co przyrządzać kilku słoików na tzw. "próbę". Pracy jest sporo, a te kilka słoików zniknie w mgnieniu oka :-).

Najlepszą porą na robienie lutenicy jest późne lato/wczesna jesień.  O tej porze mamy dostęp do gruntowych pomidorów, pełnych słonecznej energii i nasyconych smakiem lata,  do papryk i bakłażanów dojrzewających poza szklarniami (czasami możemy mieć duże szczęście i zdobyć takie z ogródka własnego lub  zaprzyjaźnionych ogrodników). Tak czy inaczej, o tej porze roku warzywa te są w najlepszej cenie i z największym prawdopodobieństwem - naturalne. Warto wybrać się na giełdę warzywną i wybrać najbardziej atrakcyjne produkty. Przy niżej opisanych ilościach możemy spokojnie zrobić zakupy "hurtowe". 

Praktyczna porada - wybieraj w miarę równe papryki - łatwiej je opiekać i obierać. 

A więc do roboty!

Potrzebne produkty ( na jedną porcję – około 30 słoików 300ml):


  • 15kg pomidorów (podłużnych, mięsistych, gruntowych)
  • 10kg czerwonych papryk (takie podłużne, spiczaste)
  • 5 kg bakłażanów (opcjonalnie – można pominąć)
  • 1 filiżanka (100ml) do kawy soli (można mierzyć plastikowym kubkiem do kawy – jednorazowym)
  • 2 filiżanki do kawy cukru
  • Duża, głęboka brytfanna (np. 60x40x10 – 24 litry) – emaliowana np. (ważna jest duża powierzchnia odparowywania ze względu na proces gotowania)
  • Narzędzie do mieszania – np. drewniana łopatka
  • Palnik gazowy (może być kuchenka, piekarnik lub ognisko na drewno)
  • Maszynka do mielenia mięsa (może być ręczna, ale elektryczna oszczędzi dużo sił)
  • Większy pojemnik do pasteryzowania słoików


  • Ok. 30 słoików 300ml (lub inna pojemność) z zakrętkami - umyte i wyparzone.


Przygotowanie lutenicy jest długim procesem i może zająć cały dzień, a jeśli się robi większe ilości – nawet kilka dni. Oto krok po kroku, jak przez ten proces przejść  szybko i zorganizowanie.

1.) Opiekanie i obieranie papryk i bakłażanów.

Na samym początku trzeba opiec papryki i bakłażan. Należy uzbroić się w cierpliwość i przeznaczyć na tym etapie 2-3 godziny, podczas których nie będziemy mogli na długo odejść od paleniska. Najłatwiej to zrobić, gdy na gazowym palniku lub ognisku położy się blachę, którą mocno nagrzewamy. Kładziemy papryki na nią i, gdy skórka sczernieje, obracamy i tak, aż wszystkie boki będą opieczone (gdy papryka jest krzywa wystarczy, że zmieni kolor i skórka się delikatnie odklei). Można piec tym więcej papryk naraz, im większa jest blacha i palnik lub palenisko pod spodem. Papryki można wcześniej pozbawić ogonków z gniazdami nasiennymi, choć z ogonkiem łatwiej je obracać na gorącej blasze.




Od razu po zdjęciu papryki z blachy wkładamy je do papierowego worka lub garnka z przykrywką i szczelnie zamykamy (żeby łatwiej było potem obierać). Opiekamy wszystkie papryki. 

Bakłażan możemy też upiec w całości w piekarniku (na 220 stopni C) przez około 50 minut i również wkładamy do szczelnie zamkniętego naczynia lub worka papierowego. 

Następnie papryki i bakłażany trzeba obrać ze skórki (jak się w niektórych miejscach skórka nie daje obrać – proszę się nie przejmować, po zmieleniu nie będzie czuć) i usunąć ogonki i gniazda nasienne (jeśli wcześniej się tego nie zrobiło. 

Obrane warzywa przepuszczamy przez maszynkę do mielenia mięsa. Tak przygotowane warzywa można wymieszać w jednym naczyniu i przechować w lodówce do dnia następnego, kiedy można dokończyć lutenicę, jeśli już nie mamy już sił i ochoty.

 2.) Mielenie pomidorów. 

zdjęcie - LadyZone.bg


Myjemy i mielimy maszynką do mielenia mięsa pomidory. Można je wcześniej obrać ze skórek i/lub wyjąc nasiona, ale my tego nie robimy (bo pewnie cały dzień by nam to zajęło) i też wychodzi pysznie. 



Przygotowanie lutenicy nie jest najbardziej przyjemną pracą na świecie – póki człowiek piecze papryki sobie myśli, że jak już przez to przebrnie to już z górki, po czym nadchodzi obieranie, co jest dużo nudniejsze i bardziej brudzące niż pieczenie, potem mielenie, a na sam koniec jest gotowanie, ale po kolei… 

3.) Wygotowywanie pomidorów.

Wylewamy zmielone pomidory do brytfanny i na dużym ogniu odparowujemy. Gdy się zagęszczą, zaczynamy regularnie mieszać, aby nie przywarły, co jest najgorszą czynnością w całej procedurze – ale da się przeżyć. To może potrwać godzinę… Ten, kto miesza lutenicę, to „wielki mistrz” (cierpliwości:-). 

 4.) Gotowanie lutenicy.

Po wyparowaniu wody z pomidorów (musi być taki gęsty przecier pomidorowy), dodajemy zmielone papryki i bakłażany – gotujemy dalej i mieszamy. Ogień pozostaje silny, a mieszanie ciągłe. 



Kończmy gotować, gdy po przemieszaniu drewnianą łopatką pozostaje ślad (przez jakiś czas – kilkanaście sekund - dno brytfanny jest widoczne). Oznacza to, że lutenica nabrała wystarczającej gęstości. 

5.) Przyprawiamy.

Dodajemy cukier i sól. Mieszamy i w razie potrzeby (zależy od gustu i smaku pomidorów) dodajemy jeszcze cukru i/lub soli. 

6.) Pakujemy w słoiki. 

Pełnimy słoiki, zakręcamy i pasteryzujemy – 15 minut wystarczy. Wyjmujemy gorące słoiki i pozostawiamy do góry dnem do wystygnięcia. 



Teraz są gotowe, aby stać nawet 2 lata. 


Po wyjęciu ze słoika gotowej lutenicy, możemy dodać świeżo tłoczony olej z pestek słonecznika lub z pestek dyni lub z rzepaka, dużo czosnku wyciśniętego przez praskę lub ugniecionego w moździerzu, można pokroić natkę pietruszki. 

Mieszamy i jemy! 

Bardzo dobrze pasuje do kanapek – warto na wierzch zetrzeć na tarce ser bałkański – biały, słony ser typu feta. 

Pozdrawiamy serdecznie i życzymy smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz